czwartek, 8 marca 2012

animizacja

Anima Christi, sanctifica me.
Corpus Christi, salva me.
Sanguis Christi, inebria me.
Aqua lateris Christi, lava me.
Passio Christi, conforta me.
O bone Iesu, exaudi me.
Intra tua vulnera absconde me.
Ne permittas me separari a te.
Ab hoste maligno defende me.
In hora mortis meae voca me.
Et iube me venire ad te,
ut cum Sanctis tuis laudem te
in saecula saeculorum. Amen

Pośpiewaliśmy po polsku. Dziś na próbie, jeszcze w niedzielę. Wspaniała jest ta modlitwa, dotyka głębi. Dzwoni w uszach, kiedy klękam przed Nim.
Trudny ten Post. Nie jest łatwo zatrzymać się w szalonym pędzie przez chwile i miasta i przyjrzeć Ukrzyżowanemu. Zwłaszcza kiedy chcę, żeby wszystko szło przeze mnie. W tej pieśni to "ja" jest na końcu. Moja mama opowiada historyjkę, że kiedy uczyła się łacińskiej odmiany "ego, mei, mihi, me, me; tu, tui, tibi, te, te", jej tata myślał, że odmawia jakieś dziwne modlitwy. Nic dziwnego, mówiąc i myśląc ciągle o sobie łatwo się zapętlić, nie widzieć niczego i nikogo innego. A tylko ukrycie się w Jego ranach, choć bolesne, pozwoli odnaleźć Sens i ochroni przed złym wrogiem. Tylko Jego męka może mnie wzmocnić. Tylko Zbawcę mogę prosić, żeby nie pozwolił mi się od Niego oddalić i wezwał w ostatniej godzinie. Krew Boga to życiodajny napój. Na wieki wieków.

niedziela, 4 marca 2012

II niedziela Wielkiego Postu (B)

Rodzaju
złóż go w ofierze
To było najgorsze. Abraham miał złożyć ofiarę z Izaaka własnoręcznie. Jeżeli buntuję się, kiedy Bóg mi coś odbiera, jak wielkiej siły i wiary wymaga oddanie czegoś najważniejszego samodzielnie? A z drugiej strony - dopiero taka decyzja, takie działanie jest moje, w pełni zaakceptowane we mnie, w pełni owocne.


Psalm 116
w krainie życia
Może to i naiwne porównanie, ale... my nie wierzymy w krainę wiecznych łowów. Kiedy już będę po drugiej stronie, nie trzeba będzie nikogo i niczego szukać, za niczym nie biec. Będzie Życie.

List do Rzymian
wraz z nim wszystko darować
Łatwo o tym zapomnieć. Że w Chrystusie dostaliśmy od Boga wszystko, tak że już nic więcej nie możemy pojąć. Nie da się nawet wyobrazić tego, czego Bóg nam nie dał... A co ja Mu oddaję?

Marka
co to znaczy powstać z martwych
Czy Jezus zadał im zagadkę? Czy powiedział to po to, żeby się zastanawiali, spędzali czas i tracili siły na próbie rozwikłania, dojścia do sedna? Historia pokazała, że i tak nie zrozumieli. Dlaczego więc trwonimy siły na to, by odgadnąć, jak będzie wyglądać nasza przyszłość? Bożej myśli i tak nie wyśledzimy.

--
edit:
świetne rozważanie ze strony zakonfranciszkanow.pl, mówi o. Mariusz Kozioł OFMConv