piątek, 28 lutego 2014

drugie dno

Może to jakieś zboczenie zawodowe, ale bardzo lubię doszukiwać się w piosenkach, które ogólnie można nazwać muzyką rozrywkową, treści lub odniesień religijnych. Szukać tego, o czym one opowiadają, choć założenie autora tekstu mogło być zupełnie inne.
Dzisiaj chcę się jednym z takich utworów podzielić. Piosenka sama w sobie jest piękna, a mnie od pewnego czasu kojarzy się głównie ze spowiedzią. Posłuchajcie sami:

i tekst w tłumaczeniu (i z komentarzem):

Przychodzę, żeby się z Tobą spotkać, powiedzieć, że mi przykro,
Nawet nie wiesz, jaki jesteś uroczy.
Musiałem Cię odnaleźć, powiedzieć Ci, że Cię potrzebuję,
powiedzieć Ci, że jesteś dla mnie wyjątkowy.
No, może i wiesz, jaki jesteś "uroczy", ale być może po moim postępowaniu nie było tego widać. Ale, kiedy ochłonę, to i ja to wiem. I chcę to wyznać. Jest mi przykro z powodu moich grzechów i gdzieś zgubiłem Cię w moim życiu, ale chcę Cię spotkać, bo wiem, że Cię potrzebuję. Jesteś Bogiem, jesteś wyjątkowy, inny niż wszystko.

Powierz mi swoje sekrety, zadaj mi Twoje pytania.
Och, wróćmy do początku!
Biegając w kółko, goniąc się wzajemnie,
zmierzamy osobno w ciszy.
Powierzanie sekretów i zadawanie pytań są możliwe tylko w bardzo bliskiej przyjaźni. Wróćmy do niej, wróćmy do tego stanu! Bez Ciebie wciąż biegam w kółko, próbuję Cię dogonić, ale sam tego nie mogę dokonać (i będę gonić jak pies za własnym ogonem), kiedy jesteśmy osobno, to jest tylko cisza.

Nikt nie mówił, że będzie łatwo,
to hańba, kiedy się oddzielamy.
Nikt nie mówił, że będzie łatwo,
nikt też nie powiedział, że będzie tak trudno,
Och, zabierz mnie na początek...
Mój spowiednik zwykł mawiać: Nikt nie mówił, że będzie łatwo, a jak mówił, to kłamał. Życie z Bogiem nie jest łatwe, ale jest piękne i warte tego wszystkiego, jest wspaniałe. Oddaliłem się od Ciebie, Boże, to bardzo źle. I teraz jest mi tak trudno... Proszę, zabierz to, co nas rozdziela, wróćmy na początek i idźmy raz jeszcze.

Zastanawiałem się tylko nad liczbami i figurami,
rozwiązując układankę.
Pytania o naukę, naukę i postęp,
nie brzmią tak głośno jak moje serce.
Nauka, materializm i technika nie dają mi ukojenia. Mogę uciekać, mogę mówić, że Cię nie ma, że to czysta fizyka czy chemia. Ale w moim sercu jest głos, który wciąż mówi mi, że to - choć opisuje świat - to nie wszystko. Że jest Więcej.

Powiedz mi, że mnie kochasz, wróć i nawiedź mnie.
Och, i popędzę do początku!
Biegając w kółko, pędząc za sobą,
Powróćmy takimi, jakimi jesteśmy.
Przychodzę po to, żeby usłyszeć, ze mnie kochasz. Wróć do mnie i nawiedź mnie, bądź cały we mnie. Biegiem, od razu, zacznę wszystko od nowa. Będę biegł za Tobą, bo Ty pokazujesz mi, jaki naprawdę jestem.

Nikt nie mówił, że będzie łatwo (...)
Wracam na początek.
Przebaczyłeś. Zaczynamy wszystko od nowa. Po raz kolejny czysta kartka do zapisania.

Czyż nie jest to piękne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz