czwartek, 4 lipca 2013

o kobietach przy ołtarzu ciąg dalszy

Choć często (zwłaszcza ostatnio) czytam czytanie lub śpiewam psalm w trakcie mszy, jestem zdecydowanie przeciwna ministrantkom. To zadanie dla chłopaków i tyle. Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.

A dzisiaj poszłam do parafii, w której dziewczyny służą. Pierwsze czytanie z Listu do Efezjan ma zdanie: "W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię".
Ministrantka (około 15-letnia chyba) przeczytała: "W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą panią świątynię".
Zrównanie płci w domu (Bożym) i w zagrodzie.

3 komentarze:

  1. No jakoś nie powaliłaś siłą argumentu. Nie słyszałaś nigdy czytania źle przeczytanego przez chłopca?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ani mnie tj. Filipka;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie że słyszałam. A ile razy się sama pomyliłam, choć nie jestem chłopcem...
    Uderzyło mnie tylko to, że pomyłka była akurat taka i w takim miejscu. I choć było słychać w jej głosie, że zauważyła, że coś jest nie tak, to się nie poprawiła.
    Zresztą, to nie miał być argument. Bardziej scenka rodzajowa.

    OdpowiedzUsuń