Stoję pod kościołem, grzebię w plecaku, szukając telefonu. Podchodzi do mnie siostra zakonna.
[s] Przepraszam, bo ja bym chciała wrócić do Nazaretu... Którym tramwajem muszę pojechać?
Dużo bym dała, żeby zobaczyć wtedy swoją minę. Naprawdę przez moment zastanawiałam się, jak mogę jej pomóc w podróży do Ziemi Świętej. Chwilę nam zajęło, żeby zlokalizować miejsce, które miała na myśli, bo - jak się później okazało - o dom zakonny nazaretanek jej chodziło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz