W drugim dniu nowenny do św. Franciszka modlimy się o dar umiłowania ubóstwa.
Ubóstwa, a nie biedy. Czegoś dobrowolnego, co nie ogranicza, ale daje - paradoksalnie - wolność.
Nie ma zobowiązań, rachunków zysków i strat. Dostrzegania w drugim człowieku człowieka, a nie jego potrzeb.
Zwłaszcza że z takich bilansów może nam wyjść strata. I co wtedy? Szukać "odbicia sobie", może zemsty? Ona upaja tylko na chwilę, potem odchodzi. I strata jest jeszcze większa. Panie, naucz nas nieść wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda...
To rozróżnienie między biedą a ubóstwem działa tylko w przypadku kwestii kościelno-zakonnych; nie jest obecne w języku, a więc i potocznej świadomości.
OdpowiedzUsuń