niedziela, 6 marca 2011

IX niedziela zwykła (A)

Powtórzonego Prawa.
Urzekł mnie początek, już dawno zresztą. Weźcie sobie te moje słowa do serca i do duszy. Przywiążcie je sobie jako znak na ręku. Znak na ręku - po pierwsze w miejscu, które jest praktycznie zawsze widoczne dla innych, bez zahaczania o obnażanie się. Słowa Pańskie mają być czymś, co mnie określa. A po drugie - ręce służą do robienia. Znak na rękach to modlitwa, by moje czyny były zgodne z Jego błogosławieństwem.

Psalm 31
Od kilku tygodni śpiewamy w psalmach modlitwę wielkiego zaufania. Czy to "działa", skoro wciąż zakładamy możliwość doznania zawodu? Żywa relacja z Bogiem to nauka zaufania każdego dnia, choćby wydawała się bezsensowna.

List do Rzymian
(mój ukochany zresztą). Wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej. Pisałam już kiedyś o tym, że czasem żywoty świętych Pańskich wprowadzają w osłupienie. Bo przecież nikt normalny nie umie tak żyć. To zdanie rzuca na taki pogląd nowe światło. Wszyscy zgrzeszyli - i ja, i Ty, i wielcy święci z obrazka, nawet Maryja jak każdy inny człowiek potrzebowała Odkupienia. Kąpiemy się w blasku chwały Chrystusa. I dobrze nam tak!

Mateusz.
Bardzo mi się podoba, że w tej alegorii Jezus nie ukrywa trudności. Przychodzą wichry i potoki, bo przecież wszyscyśmy zgrzeszyli. Utwierdzenie domu na realnej skale zbawienia daje wymierną korzyść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz