piątek, 4 marca 2011

sygnalizacja

Na jednym z ruchliwych skrzyżowań zepsuły się światła. Po prostu zgasły. Obserwowałam tę krzyżówkę kilka dobrych minut, czekając na tramwaj. Okazuje się, że kierowcy w ogóle nie umieją się w takiej sytuacji zachować. I tu dwie intuicje.

Ludzie potrzebują jasno ustalonych zasad. Pewnie, są tacy, dla których czerwone to tylko przyjacielska sugestia. Jednak smutne praktyki pokazują, że to często źle się kończy. Życiowy "kodeks ruchu" też mówi jasno - nie kradnij, nie zabijaj, szanuj drugą osobę... Przyjacielska sugestia?

Z drugiej strony - widać co dzieje się, gdy tego bata nad głową braknie. Same zasady, choćby i najszlachetniejsze, nie wystarczą. Potrzeba jeszcze myślenia, żeby zasady zagnieździły się w sercu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz