sobota, 19 marca 2011

poświęcił ich...

Miałam dziś okazję uczestniczyć w święceniach diakonatu. Niesamowite wrażenie. I kilka mocnych przemyśleń...
Pierwsze, z początku obrzędów. Prowincjał, wg ustalonych formuł oczywiście, powiedział, że bracia są godni święceń. Kiedy się pomyśli o tym, czyją moc otrzymają, w jakich wydarzeniach będą posługiwać, o tym, że to pierwszy stopień do godności kapłańskiej... A przecież chłopaki niczym nie różnią się od setek innych. Godność, którą otrzymali(śmy) za darmo. Oni - otrzymali tę wyrażoną przez sakrament. Ta odpowiedź ludu - Bogu niech będą dzięki! - jest do granic prawdziwa.
I drugie - już po modlitwie święceń neodiakoni otrzymują Ewangelię. Biskup mówi wtedy:
Przyjmij Chrystusową Ewangelię, której głosicielem się stałeś; wierz w to co będziesz czytać, nauczaj tego, w co uwierzysz, i pełnij to, czego będziesz nauczać.
Polecenie na życie tego młodego człowieka, ale też każdego chrześcijanina. Przecież naucza się nie tylko z ambony. Całym życiem. Nie tylko po sakramencie święceń, ale po chrzcie też... A biskup, który za czternastym razem mówi to z taką samą radością, jak za pierwszym, tylko pomaga w modlitwie.

A wszystkich, którzy powyższy post przeczytali, zobowiązuję do przynajmniej jednego Pod Twoją obronę w intencji wyświęconych dziś w Krakowie diakonów, franciszkanów konwentualnych.

-----
edytowane, bo link do ładnego poczytania o wszystkim na zakonfranciszkanów.pl

1 komentarz:

  1. Bardzo ładnie piszesz o tym, jak przeżywasz liturgię i do jakich refleksji skłaniają Cię teksty liturgiczne. :)

    A najbliższe święcenia diakonatu w katedrze wrocławskiej już 24 czerwca o godz. 10.00. Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału a już teraz do modlitwy za kandydatów do święceń.

    OdpowiedzUsuń