wtorek, 26 lipca 2011

czy coś się dzieje?

A ks. Natanek wypowiedział posłuszeństwo biskupowi. Złamał przyrzeczenie złożone przy udzielaniu sakramentu święceń.
W internecie - burza. Zwolennicy księdza porównują go ze Skargą i Popiełuszką, jednocześnie ubolewając, że "kard. Dziwisz, który był tak blisko bł. Jana Pawła II, zawiódł zaufanie" (cytat z pamięci z jakiegoś komentarza). Plus oskarżenia Dziwisza o konszachty partyjno-polityczno-masońskie.
Stojących po drugiej stronie trudno nazwać "przeciwnikami Natanka" czy "zwolennikami Dziwisza". Tworzyłby się wtedy sztuczny spór, sprawiający wrażenie twórczego. A jak jest? Suspensa to naprawdę poważna kara. Wystosowana po zignorowaniu wcześniejszych upomnień i zakazów. Twierdzenie, że kard. Dziwisz nałożył ją "na wniosek PO-masonerii" to nieliche oskarżenie. A otwarty sprzeciw i zapowiedź "pójścia swoją drogą" to... naprawdę pójście SWOJĄ drogą. Kiedy spowiednik s. Faustyny mówił coś sprzecznego z jej wizjami, w tych wizjach sam Jezus nakazywał jej słuchać spowiednika. Święty Pio też wszedł w konflikt z hierarchią, ale usłuchał woli biskupa. Nie ma świętości wbrew Kościołowi.
Oprócz wypaczania i przekłamywania nauki Kościoła, ks. Natanek prowokuje ośmieszanie samego Kościoła, a przez to i Boga. Strach pomyśleć, do czego to prowadzi. Kazania umieszczane w internecie mają tysiące wyświetleń, Natanek stał się memem - miniwzorcem kulturowym. Zdecydowana większość polskiej społeczności internetowej "wie, że coś się dzieje".
Kto na tym cierpi? Duchowych statystyk nie znam, widzę tylko że my - katole - jesteśmy coraz śmieszniejsi. I to nie z powodu tego, w co naprawdę wierzymy, a co już św. Paweł nazwał głupstwem dla świata.


cui bono?

1 komentarz:

  1. Dla TVN wypowiedział się ks. Isakowicz-Zaleski, który zna ks. Natanka z czasów seminaryjnych (fenomen małego świata, jak się to nazywa w matematycznej teorii sieci). Znany ksiądz z brodą jest zdania, że kard. Dziwisz postąpił zbyt surowo. Obawia się, że PRZEZ SWOJĄ NIEROZSĄDNĄ DECYZJĘ kard. Dziwisz może przyczynić się do rozłamu w kościele, gdy ks. Natanek ogłosi secesję z kościoła i założy swoją sektę - jak mariawici - uważa ks. Isakowicz-Zaleski. Nie mnie oceniać, jak poważnym problemem dla kościoła krakowskiego jest ks. Natanek. Nie jestem w stanie ocenić adekwatności kary do jego występków, choć już jakiś czas temu (nawiasem mówiąc po rozmowie z Kamą) zastanawiałem się, dlaczego jeszcze nie ma suspensy dla ks. Natanka. Nie wiem też, czy ks. Isakowicz-Zaleski nie ma osobistych powodów, pozamerytorycznych, aby krytykować kard. Dziwisza. Jednakże po wysłuchaniu tej wypowiedzi wiem jedno: zło złapie w żagle każdy wiatr. Byle nie ten pochodzący od Ducha Świętego.

    OdpowiedzUsuń