niedziela, 24 lipca 2011

XVII niedziela zwykła (A)

Pierwsza Księga Królewska
Łatwo narzekać, na ogrom zła, które otacza nas z każdej strony. Można od razu załamać ręce i stwierdzić, że w żaden sposób nie możemy go pokonać, musimy ulec. Salomon uczy zupełnie innej postawy - choć jest młody, niedoświadczony i sam przeciw wielkiemu tłumowi poddanych, prosi Boga o to, co pomoże mu to przemienić. Nie chce szczęścia ani długiego życia, prosi o dary, których nie zachowa dla siebie. Ja też jakieś talenty mam. Dlaczego więc nie zapalę świeczki, zamiast wciąż narzekać na ciemność?

Psalm 119
Twoje napomnienia są przedziwne, dlatego przestrzega ich moja dusza. Spójrzmy choćby na Dekalog. Przecież łatwiej i przyjemniej żyje się kradnąc, nie zważając na innych, śpiąc z kim popadnie... Napomnienia są przedziwne, bo Bóg mówi, że dzięki nim będziemy żyć lepiej. Kiedy dojeżdżam do zakrętu, czasem nie rozumiem, dlaczego znak każe mi zwolnić. Przecież jest z górki i wszystko widać. Czasem wszystko oprócz przejazdu kolejowego i rozpędzonych pociągów.

List do Rzymian
To zdanie, które otwiera dzisiejszy fragment, jest jednym z moich ukochanych. Często nie wiem, dlaczego sytuacje rozwijają się tak, a nie inaczej, czemu zdarzenia wyglądające na przypadkowe dzieją się zawsze w moim życiu. Kiedy mija czas, przychodzi zrozumienie - to, co się wydarzyło, było dla mnie tak dobre, że sama bym na to nie wpadła.

Mateusza
Bo Królestwo Niebieskie to nie jest coś, co leży ot tak, że każdy się o nie potyka. Obaj mężczyźni (z krótszej perykopy) długo szukali swoich skarbów. Ich wysiłek został wynagrodzony. Łatwo spotkać oskarżenie, że "Bóg stworzył ateistów, a potem męczy ich przez całą wieczność". Bez poszukiwania Królestwa każdy może swoją wiarę utracić. Dopiero szukając, odnajdujemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz