piątek, 29 października 2010

dwie twarze

W ciągu kilkunastu minut usłyszałam od jednej osoby dwie opowieści o klerze.
Pierwsza zasmuciła, bo pokazywała boleśnie święty Kościół grzesznych ludzi. Jak władca tego świata potrafi namieszać w sercach tych, którzy publicznie się go wyrzekli chwilę przed przyjęciem sakramentu święceń...
Druga obudziła ciepło w okolicy serca, bo przypominała o tych, w których Duch działa. Także przez miłość - czy choćby (nie)zwykłą życzliwość - dla tych, którzy jej nie doświadczają.

Kościół - jaki jest, nie każdy widzi. Łatwo poprzestać na upadkach.

Credo in unam, sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz