wtorek, 28 września 2010

po wyjeździe odpowiedzialnych...

Aplikacja tygodnia: gmail mobile.

Słowo tygodnia: surogat.
Zachęta tygodnia: "Adoracja nie jest obowiązkowa, ale kto nie przyjdzie, ten z Wawrzynów".
Zniechęta* tygodnia: "Przez to Wasze burczenie w brzuchu nie mogę śpiewać".

Miejscówka tygodnia: Krosinko, pow. poznański.
Duszpasterstwo tygodnia: DA Dominik, Wrocław.
Zadanie roku: odpowiedzialność.

* właśnie wymyśliłam to słowo, bardzo mi się podoba

8 komentarzy:

  1. jejku, co roku to samo. z tymi Wawrzynami.

    OdpowiedzUsuń
  2. w zeszłym roku chyba mniej. A teraz większość była mocno nakręcona po Białym Dunajcu w tę stronę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Biały Dunajec swoją drogą, a głupota ludzka swoją.

    OdpowiedzUsuń
  4. a jak dla mnie to co roku to samo z surogatami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobro, czepiasz się strasznie. I przesadzasz.

    Gaba, w tym roku był tekst o surogatach, i dyskusje o surogatach, i wspomnienia o surogatach, i wnioski o surogatach... I same surogaty chyba zresztą też.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie wiem mi się surogaty kojarzą z tym, że pierwszy raz widziałam Ojców, którzy byli o krok, żeby przerwać odprawianie i się wyśmiać porządnie ale popłakali się, otarli łzy śmiechu i jechali dalej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to się czepiam? Przecież nic jeszcze nie powiedziałam... ale mogę.

    OdpowiedzUsuń