Aplikacja tygodnia: gmail mobile.
Słowo tygodnia: surogat.
Zachęta tygodnia: "Adoracja nie jest obowiązkowa, ale kto nie przyjdzie, ten z Wawrzynów".
Zniechęta* tygodnia: "Przez to Wasze burczenie w brzuchu nie mogę śpiewać".
Miejscówka tygodnia: Krosinko, pow. poznański.
Duszpasterstwo tygodnia: DA Dominik, Wrocław.
Zadanie roku: odpowiedzialność.
* właśnie wymyśliłam to słowo, bardzo mi się podoba
jejku, co roku to samo. z tymi Wawrzynami.
OdpowiedzUsuńw zeszłym roku chyba mniej. A teraz większość była mocno nakręcona po Białym Dunajcu w tę stronę.
OdpowiedzUsuńBiały Dunajec swoją drogą, a głupota ludzka swoją.
OdpowiedzUsuńa jak dla mnie to co roku to samo z surogatami ;-)
OdpowiedzUsuńDobro, czepiasz się strasznie. I przesadzasz.
OdpowiedzUsuńGaba, w tym roku był tekst o surogatach, i dyskusje o surogatach, i wspomnienia o surogatach, i wnioski o surogatach... I same surogaty chyba zresztą też.
nie wiem mi się surogaty kojarzą z tym, że pierwszy raz widziałam Ojców, którzy byli o krok, żeby przerwać odprawianie i się wyśmiać porządnie ale popłakali się, otarli łzy śmiechu i jechali dalej ;-)
OdpowiedzUsuńo, nie wiem, nie znam ;)
OdpowiedzUsuńJak to się czepiam? Przecież nic jeszcze nie powiedziałam... ale mogę.
OdpowiedzUsuń