...nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu...
czwartek, 2 września 2010
Nic tak nie motywuje do pracy jak wiszący nad głową (czy szyją raczej) deadline.
Znaczy szykuje się kilkudniowa przerwa, chyba że mnie szlag trafi, to zraportuję.
zdecydowanie tak! Wydajność nagle wzrasta wtedy do 200%
OdpowiedzUsuńnie trafi Cię szlag. to by było zbyt proste i przyjemne rozwiązanie :P
OdpowiedzUsuńno! do roboty, Łosiu!
OdpowiedzUsuń+++
k.
Zofko,
OdpowiedzUsuńw zasadzie chodziło o to, że trafi mnie szlag i tak się zdenerwuję na to, co powinnam robić, że znów zacznę coś pisać. Ale niech Ci będzie.