niedziela, 19 września 2010

XXV niedziela zwykła (C)

(Am 8,4-7; Ps 113,1-2.4-8; 1 Tm 2,1-8; 2 Kor 8,9; Łk 16,1-13)
Amos.
Jak często traktujemy Boże zasady jak absurdalne przepisy, które trzeba przeczekać. Jak często idę w piątek na imprezę i minutę po północy zaczynam tańczyć i pić na umór? Bohater filmu "Czekolada" umiera z przejedzenia słodyczami tuż po Wigilii Paschalnej. Oczywista, że nie wolno zapomnieć o Literze prawa. Warto jednak usłuchiwać go w Duchu. W trakcie odbywających się w Wielkim Poście rekolekcji dla dzieci, kaznodzieja powiedział, że ten czas ma być początkiem zmian, że warto nie kończyć postanowień Wielkanocą. Niektóre dzieci były przerażone - to już nigdy  nie będę mógł grać na komputerze? Pół roku przed Wielkim Postem Kościół przypomina, że zawsze powinniśmy żyć godnie, nie tylko w "wyznaczonych okresach pokuty".

Psalm 113
Pan Bóg jest wywyższony, a z góry lepiej widać. Uczniom tylko się zdaje, że nauczyciel nie widzi jak ściągają. Ludziom tylko się zdaje, że Bóg nie widzi, co robią. I jak w pierwszym czytaniu dowiadujemy się, że bezbożni mogą mieć problem, tak psalmista przypomina, że jest ratunek dla ubogich.
Ile razy powiedziałeś sobie, że jesteś w czarnej D.? Ile razy nazwałeś swoją sytuację gównianą?

i dźwiga z gnoju ubogiego,
by go posadzić wśród książąt, 

List do Tymoteusza.
Wydarzenia polityczne ostatnich tygodni w Polsce nie nastrajają optymistycznie. Krzyż stał się narzędziem walki politycznej, katolik to emeryt tańczący na Krakowskim Przedmieściu, a każdy, kto się sprzeciwia Krzyżowi został nazwany postkomunistą. Podział na czerń i biel, szkoda tylko, że nieprawdziwy.
Paweł zaleca, by modlić się za władzę. Za każdą władzę. Żył przecież w czasach prześladowania chrześcijan. Dzięki temu ci ostatni będą mogli wieść ciche i pobożne życie. Za dużo jest w nas nienawiści do przedstawicieli przeciwnej opcji politycznej, w zasadzie do każdego, kto myśli inaczej. Ze względu na świadectwo Chrystusa - świadectwo Krzyża właśnie - i my mamy świadczyć.

Łukasz.
Jedna z najbardziej skomplikowanych perykop. Po kolei zatem.
Rządca zmniejszając zadłużenie, wcale nie okradał swojego pracodawcy. Odcinał swoje zyski, bo na naliczanych procentach zarabiał. Cenna umiejętność - zrezygnować ze swoich zysków.
Druga ważna rzecz to oddzielenie przypowieści od tego, o co Jezusowi chodzi. A chodzi o to, że rządca był nadzwyczaj sprytny. Zorientował się, że może być trudno w przyszłości, więc zaczął mocno kombinować, żeby zapewnić sobie przyszłość. Kolejny moment odwagi - umieć wybrać ważniejsze i o to zadbać, stanąć na głowie i wygrać.
I wreszcie: nie może człowiek dwom panom służyć. Zdanie trochę Franciszkowe, ale też  dotyczy każdego z nas. Nie mogę żyć na pół gwizdka, jak mówią: Bogu świeczkę i diabłu ogarek. Wybór jest trudny i wymaga odwagi, ale jest też konieczny.

3 komentarze:

  1. wpływasz na mnie... dziś po raz pierwszy czekałam na Twoje niedzielne napisanie, bo Ewangelia mnie kompletnie rozłożyła. I w życiu nie wpadłabym na to, że "Odcinał swoje zyski, bo na naliczanych procentach zarabiał".
    Ale "Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy /wszystko/ się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków' tego to juz całkiem nie rozumiem... małe głupie dodo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z kochaną mądrą Dodo, mnie ta Ewangelia też całkiem rozłożyła i ostatniego zdania taż nadal nie rozumiem

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę przyznać, że trochę grzebałam ;)
    wszyscy mądrzejsi ode mnie mówią, że chodzi o to, co robimy z dobrami materialnymi
    nie chodzi więc o to, by je odrzucić, ale by dobrze wykorzystać - żeby się nie okazało, że wieko nad głową, a w sercu pusto...
    bo - tak mi się wydaje - że w kontekście całej tej perykopy każda "mamona" jest niegodziwa. Tak jak niegodziwe jest służenie komukolwiek innemu niż Chrystus.

    OdpowiedzUsuń