poniedziałek, 20 września 2010

"świat jest rolą, my jakby ryżem"

Diecezja legnicka, w której obecnie przebywam, świętuje dziś rocznicę poświęcenia kościoła katedralnego. Cały Kościół natomiast wspomina męczenników z Korei. Ciekawe są efekty nałożenia się tych dwóch dni liturgicznych.
Legnica to miasto na tzw. ziemiach odzyskanych wyzyskanych, przez wiele lat po wojnie stacjonowała tam Armia Czerwona - z tego powodu zwie się ją Małą Moskwą. Mieszkańcy żyją tu od 2-3 pokoleń, co łączy się z oderwaniem od tradycji, także - pobożności. Mimo wszystko możemy być spokojni o powołania - księży nam, póki co, nie brakuje.
Dziewiętnastowieczna Korea. Prześladowania chrześcijan, liczne trudności sprawiane przez władze. Piętnastoletni neofita przebywa kilkaset kilometrów, by dostać się do seminarium, wraca już jako kapłan. Aresztowany, ginie jako dwudziestopięciolatek. Wielu chrześcijan tamtych terenów nigdy nie widziało kapłana.

Cieszymy się w Polsce wolnością religijną. Jeszcze.
Daleka jestem od głoszenia rychłego końca świata, ujawniania spisków homożydomasońskich, rozdzierania szat. W trakcie wakacji obserwuję świat raczej "spoza", siedząc sobie na prowincji. Okazuje się jednak, że coraz więcej osób chciałoby pozbawić chrześcijan głosu. Udowodnić nam, że jesteśmy nielegalni. Przekonać, że neutralność oznacza ateizm.
Przedziwny list "wysyła" dziś św. Piotr*. Nakazuje być poddanym każdej ludzkiej zwierzchności - ze względu na Boga. Wcześniej jednak napomina: Postępowanie wasze wśród pogan niech będzie dobre, aby przyglądając się dobrym uczynkom wychwalali Boga w dniu nawiedzenia za to, czym oczerniają was jako złoczyńców. (1 P 2,12). To jest droga współczesnego chrześcijanina!
W swojej ostatniej zachęcie Andrzej Kim Taegon nawołuje:
Jeśli więc na tym świecie, pełnym niebezpieczeństw i utrapień, nie dostrzeżemy i nie uznamy Boga-Stwórcy, na nic się przyda nasze narodzenie, na nic nasze życie.
Skoro więc dostrzegamy Boga w utrapieniach, dlaczego nie we względnym spokoju? A jeżeli już Go dostrzeżemy, musimy żyć tak, by nasze życie się przydało. To wcale nie znaczy umartwień, biczowań i samokrzyżowań. Zwycięstwem chrześcijaństwa jest radość zmartwychwstania Chrystusa. Cieszmy się prawdziwym Życiem.


Boże, Stwórco i Zbawicielu wszystkich narodów, Ty wezwałeś do wiary naród koreański i umocniłeś go przez chwalebne męczeństwo świętych Andrzeja, Pawła i Towarzyszy, spraw, abyśmy za ich przykładem i wstawiennictwem aż do śmierci trwali w Twojej nauce.



* Liturgia Godzin, z tekstu Godziny Czytań na poświęcenie kościoła (1 P 2,1-17)
** ten fragment, podobnie jak tytuł notki, pochodzi z zamieszczonych w Liturgii Godzin Ostatnich napomnień Andrzeja Kim Taegon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz