wtorek, 24 maja 2011

co tam, Panie, w...?

Papież wezwał wszystkich katolików do modlitwy za Kościół w Chinach.

Czy to coś zmieni? Czy naprawią się układy między Stolicą Apostolską a tamtejszym episkopatem i ChRL? Czy katolicy będą mogli w spokoju i wolności wyznawać wiarę w Chrystusa?

Trudno powiedzieć, na ile stanie się to już, teraz, w widoczny i jasny sposób. Co więcej, może nam się wydawać, że nasze modlitwy są bezowocne. A jednak...
Nie ma miłości bez modlitwy. Nie ma jedności, dobrej relacji, dążenia do wspólnego celu - Chrystusa.
Nawet jeśli dzielą nas tysiące kilometrów, strefy czasowe i ogromne różnice w mentalności. Jesteśmy chrześcijanami, potrzebujemy siebie nawzajem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz