sobota, 7 maja 2011

chwile jak motyle

Zastanawiam się często, na ile drobne wydarzenia w codzienności mają realny wpływ na życie. Albo chociaż nieoczekiwane zmiany planów.
Chciałam sobie dzisiaj pójść na mszę do Brązowych, a wylądowałam w zupełnie innym kościele, gdzie celebrans był podobny do Ojca Świętego, a organista, gdy tylko przestawał śpiewać, zupełnie gubił rytm. Przy okazji usłyszałam słowa, które celnie do mnie trafiły.
Można słuchać czegoś pięćset razy, ale usłyszeć tylko za jednym. Z Pismem Świętym to samo, teksty znamy dobrze, a czasem uderzają.
A chłopak w autobusie miał koszulkę z napisem: Daj każdemu dniu szansę stania się najpiękniejszym w całym twoim życiu.* (Mark Twain). Czas, właśnie ta chwila, jest łaską, prezentem od Stwórcy. I w każdej chwili On daje się poznać.

*całą drogę zastanawiałam się, dlaczego *dniu, a nie dniowi. Dalej nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz