niedziela, 8 maja 2011

III niedziela Wielkanocna (A)

Dzieje
Porusza mnie odwaga św. Piotra. Stanął wobec jerozolimczyków i przypomniał im wydarzenia sprzed paru tygodni, w dodatku nie stawiając słuchaczy w dobrym świetle. Głosił Ewangelię bez lęku.
Myślę, że kluczowy jest tu wstęp - w dniu Pięćdziesiątnicy..., w dniu zesłania Ducha Świętego. Trochę jak po bierzmowaniu. Ilu katolików po bierzmowaniu nigdy by czegoś takiego nie zrobiło?

Psalm 16
Chrystus zmartwychwstał. Ja też zmartwychwstanę!

List św. Piotra
Bardzo mi się podoba to zestawienie - że srebro i złoto przemija, nie jest nic warte, a najcenniejsza jest Krew. Obserwacja świata każe sądzić, że jest dokładnie odwrotnie. Może dlatego powinniśmy odczuwać bojaźń.

Łukasza
Wikipedia mówi, że 60 stadiów to około 11 kilometrów. Ciekawe, że ten odcinek uczniowie szli w jedną stronę cały dzień niemal, rozprawiali, pewnie się zatrzymywali, sprzeczali. Kiedy poznali Jezusa, ruszyli do Jerozolimy od razu. Mimo że dzień się już dawno nachylił i strudzonemu wędrowcowi już wcześniej odradzali dalszą drogę. Musieli wrócić i jak najszybciej powiedzieć o zmartwychwstaniu. Dobra Nowina ma to do siebie, że aż chce się nią dzielić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz