Nominacja do pozytywu roku:
Egzamin. Pisemny, czego nie znoszę. Przedmiot też, delikatnie mówiąc, nie jest zbliżony do moich zainteresowań. 29 zagadnień. O kilku mam blade pojęcie, większość umiem "na wkręcanie i gadanie", jeden dobrze. I to na tyle odstaje, że przed egzaminem żartujemy, że będę do niego ciągnąć z każdego innego, jak w miejskiej legendzie o wężu, co wygląda jak trąba słonia, a słonie...
Zaczyna się test, każdy dostaje kartkę z jednym zagadnieniem. A ja dostaję TO właśnie.
Do tej pory w to nie wierzę.
Tak, jest ekshibicjonistycznie i sztampowo, ale musiałam to wyartykułować. Podobnej opieki życzę wszystkim, nie tylko zdającym.
widzisz,a mnie dziś Opatrzność poratowała całkiem niezasłużoną piątką.(W zasadzie to jednak zasłużoną, ale że praca zbiorowa dzieli wszystko przez ilość uczestników,to summa summarum na jednostkę wyszło kiepsko).
OdpowiedzUsuń