niedziela, 27 lutego 2011

VIII niedziela zwykła (A)

Izajasza.
Dwa wersy, a treści... Boga rzadko porównuje się do matki. A przecież... TAKA miłość - jeśli ktokolwiek z ludzi jest do niej zdolny, to tylko mama. Boża jest jeszcze większa. I - jak matczyna - bez względu na wszystko.

Psalm 62
Rozwój nowoczesnych mediów i środków komunikacji przyspieszył nasz bieg. Każdy dokądś pędzi. Brakuje nam choćby chwili spokoju, odpoczynku. Przepracowanie odbija się na wszystkim - na relacjach, na zdrowiu... na życiu duchowym także. Dobrze, że jest Bóg, w którym odnajdę prawdziwy spokój. Także ten o najważniejszą przyszłość.

Pierwszy List do Koryntian.
Paweł przeżył głębokie nawrócenie. Świetnie mógł rozumieć, jak krzywdzą uprzedzenia i ocenianie z góry. Być może sam ich doświadczył, kiedy nie chciano uwierzyć w jego przemianę. Pociecha w tym, że Bóg zna mnie najlepiej. A może to ostrzeżenie?

Mateusza.
Słowa mocne. Czy na pewno chodzi o zupełne odrzucenie przyszłości? Nie, no future to nie jest motto chrześcijanina. Raczej o właściwą perspektywę.  Moje życie ma być skierowane ku Bogu. Potem wszystko inne. Bez przesady, bo przecież te lilie są piękne, a gdyby to było zupełnie nieistotne, wszystko wyglądałoby jak trawa.

2 komentarze:

  1. taty miłość w niczym nie jest mniejsza czy słabsza niż mamy...

    OdpowiedzUsuń
  2. no nie jest. Ale wyraża się inaczej zupełnie. Nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń