poniedziałek, 3 stycznia 2011

hej, kolędy to czas

A może do przyjmowania księdza po kolędzie też trzeba dorosnąć? Do zobaczenia w nim kogoś innego niż "klechy - żula, co przylazł po kasę"*?
Bo w rozmowach okazuje się, że można załagodzić wzajemną nieufność i (często jednostronną) wrogość. Bo czasem można wymienić więcej poglądów niż "tak tu sobie mieszkają mieszkańcy"**.
Plaga dziecinady. W społeczeństwie, w grupach... tych kościelnych pewnie też. Zdanie jeśli nie staniecie się jak dzieci... tak łatwo opacznie zrozumieć...



*określenie jak najbardziej autentyczne. Sama bym nie wpadła.
** też autentyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz