poniedziałek, 10 stycznia 2011

na głowie

Za moich czasów* uczono, że mędrcy pogańscy przyszli oddać hołd Jezusowi. Że pokłon taki jak oni oddaje się tylko komuś uznawanemu za Pana. Że "inną drogą" oznacza nawrócenie pogan w obliczu Chrystusa.

Ekai informuje, że arcybiskup wiedeński razem z Kacprem, Melchiorem i Baltazarem poszedł po kolędzie do meczetu. Piszą tylko o miłej, kurtuazyjnej wizycie. Na szczęście abp się nie "nawrócił" na gorszą drogę. Gorszą dla niego, bo skoro już poznał Chrystusa w pełni, to każda inna jest gorsza. Szkoda, że nie nawrócili się również muzułmanie.


Każda religia jest dobra, jeśli prowadzi do szczęścia. Filar New Age. Szkoda, że kiedy już sobie wycieramy usta Soborem, nie raczymy się dowiedzieć, co mówił. Nie mogę zrozumieć rozmywania Chrystusa.


*nieźle to brzmi, ale to wcale nie było przed SWII

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz