Zwiedzanie ze wspaniałą przewodniczką i kierowcą, który
normalnie chyba pracuje jako neurochirurg – wielki bus prowadził jak zabawkę.
Statua Chrystusa i najdłuższy w Europie wiszący most (czekamy na odpowiedź
Świebodzina), ujście Tagu i zabytkowy klasztor. Znów starówka i katedra –
miejsce chrztu św. Antoniego Padewskiego (aż zapomniałam, że był z Lizbony).
Wszystko szybko, bo trzeba jechać dalej. Niestety nasze biuro podróży nie
przewidziało czasu na dojazd i w przepięknym Gualdelupe jesteśmy już po
zamknięciu sanktuarium. Kolacja i nieudane próby otwarcia świątyni albo chociaż
zdobycia komunikantów. Telefony do liturgistów, odprawiamy mszę świętą w sali
królewskiej hotelu. Wieczorem jeszcze spacer po miasteczku, wreszcie udało się
wysłać kartki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz