niedziela, 14 sierpnia 2011

Toledo


Bierzemy udział we mszy z całą parafią. Znajomość łaciny i paru internacjonalizmów pozwala zrozumieć cokolwiek z kazania – Kościół jest jeden i ten sam dla wszystkich, Polaków, Amerykanów, Hiszpanów i prześladowanych Syryjczyków. Po obiedzie jeszcze trochę zwiedzania – w seminarium puszczają nam film o zabytkach Toledo (tym razem po angielsku), a po katedrze oprowadza nas wspaniały ks. Gustavo. Zna chyba wszystkich ludzi w Toledo, a oni go kochają. I nas to w ogóle nie dziwi, sympatyczniejszego człowieka dawno nie spotkaliśmy. Imponująca katedra, z wspaniałą monstrancją i „wery lityl zakrysti, wery lityl, tu tałzend end half prists”. Po kolacji ostatni wspólny wieczór w parafii, pokaz talentów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz