Dziś trochę luźniejszy dzień – zaczynamy od katechez dla
Polaków, tuż przy Santiago Bernabeu. Głosi bp Andrzej Czaja z Opola. Po mszy
daje wspaniałe świadectwo, opowieść o swoim życiu – uciekaniu przed wolą Bożą
(na szczęście nieskutecznym). Korzystając z okazji i całego dnia wolnego,
wybieramy się zwiedzić stadion – trafiamy akurat na mniejszy tłok. W duchu
mentalnego spluwania i oczywistej wyższości Barcelony nad Realem, siadamy w
sektorze dla VIPów i ławce trenerskiej. Wieczorem natomiast – pora na totalne
odchamienie – wizyta w Muzeum Prado. Jak nie lubię muzeów, tak wyszłam pod
wielkim wrażeniem. Wracając widzimy ogromną ilość policjantów – ponoć dziś były
protesty środowisk antyklerykalnych. Dla nas jednak Madryt jest całkowicie
bezpieczny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz