sobota, 11 grudnia 2010

co ty wiesz o wychowaniu

Dyskusja pedagogiczna na zajęciach:
A: ...i ta kobieta powiedziała, że co ja mogę wiedzieć o wychowywaniu dzieci, skoro nie mam swoich.
X: To tak jak z księżmi, im też się mówi, że co mogą wiedzieć...
A: A z tym to się akurat zgadzam.

A. ma dwadzieścia kilka lat. Opisywała sytuację z praktyk w szkole.
Nie rozumiem, dlaczego my - ludzie - mamy tak wiele różnych systemów wartości, wybieranych zależnie od sytuacji. Poglądy zależą od tego, co możemy nimi ugrać. Szkoda.
Księży łatwo oskarżyć. Trudniej zauważyć, jak wiele słuchają - czy to w rozmowach, czy w konfesjonałach.

Życiowa mądrość to nie tylko własne doświadczenia.
Zwłaszcza jeśli atakujący skreśla je, choć sam ma podobne.

2 komentarze:

  1. Maski. Przybieramy maski. Stawiamy w centrum wszechświata siebie. Wszystko co czynimy kręci sie wokół nas. Kazda sytuację dopasowujemy do siebie. Gdy dzieje sie nam krzywda glosno krzyczymy o tym, gdy ktos znajduje sie w podobnej sytuacji to nie widzimy analogii do nas tylko krytykujemy abyśmy ciagle byli w centrum. Nie jest latwo wynieść sie z centrum. Pozdrawiam robert.klein86@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomina się stale powtarzana riposta na takie mądrości: A czy ornitolog musi umieć latać?
    Jako ksiądz mam większą wiedzę na temat rodziny i wychowania dzieci niż większość początkujących rodziców - ale nie tylko o wiedzę chodzi. Pamiętam jak pod koniec seminarium podczas rozmowy z kolegą z roku uświadomiłem sobie, jaki człowiek ubogi przychodził do seminarium, a moi koledzy mieli już wtedy dzieci. Ja dopiero po seminarium zobaczyłem, jak wielkie braki mają młodzi rodzice. Nawet do jazdy samochodem trzeba się przygotować przez szkolenia i kursy - dziecko może mieć każdy (przepraszam za komunał, ale mnie to naprawdę rusza). Jednak gdy coś powiesz - jesteś księdzem, nie masz dzieci ergo siedź cicho.

    OdpowiedzUsuń